DNI NA ZWROT
SZYTE W POLSCE
  • Instagram
  • Pinterest

Jak rozwiązałam problem szybkiego wyrastania dzieci z ubrań?

14.jpg

Jeśli czytasz mojego bloga to jest duże prawdopodobieństwo, że jesteś mamą i dobrze znasz problem szybkiego wyrastania dzieci z ubrań?

Sama musiałam zmierzyć się z tym tematem, kiedy urodziła się moja pierwsza córka. Nie tylko zdarzyło mi się oddać znajomym zupełnie nowe ubranka, których Maja nie zdążyła ubrać zanim stały się dla niej za małe, ale też wiele ubranek, które kupowałam po prostu nie nadawały się do noszenia :( Przeczytasz o tym w tym artykule -> Dzieci tak szybko wyrastają z ubrań - znasz to?

Jednym z największych naszych problemów były gumy w pasie.

Moja córka była pulchnym maluchem (jak to często bywa w tym wieku:)) i tradycyjnie wykończone gumą spodnie czy legginsy odciskały ślad na jej brzuszku. Przykro było mi na to patrzeć i bardzo chciałam znaleźć jakieś lepsze rozwiązanie. Tak właśnie odkryłam…ściągacze!

Ściągacz jest fantastycznie elastyczny i miękki – dopasuje się do każdego brzuszka, nie ściska i nie wbija się. To był strzał w dziesiątkę!

Dodatkowo pas i nogawki spodni wykończonych ściągaczem można podwijać i odwijać, w ten sposób dopasowywać ubranko idealnie do aktualnego wzrostu dziecka, a ubranka kupować „z zapasem” i cieszyć się nimi dłużej. Dlatego w moim sklepie znajdziesz spodnie o podwójnej rozmiarówce, np. 68/74, 104/110 – wybierając właściwy rozmiar staraj się dopasować aktualny rozmiar Twojego dziecka do tej niższej wartości. Dzięki temu na początek podwiniesz ścigacze, a potem będziesz mogła je stopniowo rozwijać, wraz z tym, jak rosnąć będzie Twoja pociecha.

Na stronie “Jak ubranka rosną z dzieckiem” znajdziesz to wytłumaczone bardziej obrazowo ;)

Tak właśnie powstała idea ubranek rosnących z dzieckiem, ubranek, które dzięki prostym krawieckim trikom i frustracji pewnej mamy można nosić i nosić...i nosić ;)

Wiesz, kiedyś po kilku latach działania Mamaiti ktoś zwrócił mi na targach uwagę, że z biznesowego punktu widzenia, takie ubranka zaniżają sprzedaż – bo klient kupiłby dwie czy nawet trzy pary normalnych spodenek, a tak kupuje jedne, które rosną z dzieckiem.

Zastanawiałam się nad tym przez jakiś czas, bo prawda jest taka, że spraw „biznesowych” uczę się wraz z rozwojem marki, więc zawsze uważnie słucham tego co mają na ten temat do powiedzenia inni. Doszłam jednak do wniosku, że może klienci robią zakupy rzadziej, ale za to mogę im zaproponować produkt jakości premium a im nie będzie żal w niego zainwestować, bo wiedzą, że wart jest swojej ceny i że w perspektywie czasu jest to dla nich korzystne rozwiązanie.

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl